Pozdrowienia od Alf
czwartek, 20 lutego 2014
Uwaga!
Przez ten tydzień (19.02.14 - 27.02.14) będziemy obchodzić dzień omegi. Wszystkie wiki które nie są Alfami, Betami itp. mają swoje święto! Dnia 21.02.14 będzie dżampreza na ich cześć. Jeśli ktoś ma jakieś pomysły na inne rzeczy proszę napisać do mnie (Kaminaki) na howrse lub Latka533 na doggi-game.
Taleastia CD. Moon
Kiedy wadera skończyła przez chwilę panowała cisza, którą w końcu sama przerwała, zadając pytanie:
- To kto teraz?
- Może ktoś z nowych? - zaproponowała pomarańczowa wadera.
Rzuciłam szybkie spojrzenie w stronę Ciberspacio, z którego miny wyczytałam, iż wolałbym, abym to ja teraz zabrała głos, więc szybko nabrałam oddechu i zaczęłam:
- No cóż...za nim zacznę opowiadać muszę zastrzec, że ta historia nie będzie zbyt radosna.
- Dobrze, takie jest życie, mów. - zachęciła mnie Moon.
- W takim razie....Przyszłam na świat w Krainie Kwitnącej Wiśni...
- Mówisz o Japonii? - usłyszałam czyjś głos i spojrzałam w stronę, z której dochodził. Zobaczyłam małą, jaśniutką waderę z jasnoróżowymi włoskami.
- Tak, masz rację. - odparłam z uśmiechem i kontynuowałam niezrażona: Pierwszą istotą, jaką ujrzałam był... - tu zatrzepotałam powiekami, aby odgonić łzy napływające mi do oczu. - rudy basior wylizujący mnie swoim ciepłym, szorstkim, różowym językiem. Kiedy skończył to robić, pomógł mi wstać i wtedy...- zawiesiłam głos, aby przykuć uwagę szczeniaków - zobaczyłam, iż pod jego nogami leży ciało. Zaciekawiona podeszłam do niego i zaczęłam je uważnie obwąchiwać . Okazało się martwe.
Z piersi szczeniaków wyrwało się sapnięcie.
- Ojciec wytłumaczył mi, że to...moja matka..Jako, iż byłam wtedy jeszcze niedoświadczonym szczenięciem za bardzo się tym nie przejęłam. Po tygodniu...straciłam także drugiego rodzica - został zastrzelony przez myśliwych. Od tamtego czasu nienawidzę ludzi i staram się ich unikać. Musiałam wyruszyć w samotna podróż, którą zakończyłam tutaj.
Kto dalej?
- To kto teraz?
- Może ktoś z nowych? - zaproponowała pomarańczowa wadera.
Rzuciłam szybkie spojrzenie w stronę Ciberspacio, z którego miny wyczytałam, iż wolałbym, abym to ja teraz zabrała głos, więc szybko nabrałam oddechu i zaczęłam:
- No cóż...za nim zacznę opowiadać muszę zastrzec, że ta historia nie będzie zbyt radosna.
- Dobrze, takie jest życie, mów. - zachęciła mnie Moon.
- W takim razie....Przyszłam na świat w Krainie Kwitnącej Wiśni...
- Mówisz o Japonii? - usłyszałam czyjś głos i spojrzałam w stronę, z której dochodził. Zobaczyłam małą, jaśniutką waderę z jasnoróżowymi włoskami.
- Tak, masz rację. - odparłam z uśmiechem i kontynuowałam niezrażona: Pierwszą istotą, jaką ujrzałam był... - tu zatrzepotałam powiekami, aby odgonić łzy napływające mi do oczu. - rudy basior wylizujący mnie swoim ciepłym, szorstkim, różowym językiem. Kiedy skończył to robić, pomógł mi wstać i wtedy...- zawiesiłam głos, aby przykuć uwagę szczeniaków - zobaczyłam, iż pod jego nogami leży ciało. Zaciekawiona podeszłam do niego i zaczęłam je uważnie obwąchiwać . Okazało się martwe.
Z piersi szczeniaków wyrwało się sapnięcie.
- Ojciec wytłumaczył mi, że to...moja matka..Jako, iż byłam wtedy jeszcze niedoświadczonym szczenięciem za bardzo się tym nie przejęłam. Po tygodniu...straciłam także drugiego rodzica - został zastrzelony przez myśliwych. Od tamtego czasu nienawidzę ludzi i staram się ich unikać. Musiałam wyruszyć w samotna podróż, którą zakończyłam tutaj.
Kto dalej?
środa, 19 lutego 2014
Moon CD. Taleastia
- Matka zmarła przy porodzie, a ojciec...został zastrzelony przez myśliwych tydzień później. - powiedziała Tania "Historia całkiem inna od mojej" zamyśliłam się
- Masz wielkie szczęście! Dziś obchodzimy dzień omegi! Możemy opowiadać sobie ciekawe historie.
- Masz wielkie szczęście! Dziś obchodzimy dzień omegi! Możemy opowiadać sobie ciekawe historie.
~~~
Wieczorem
~~~
Wszyscy zebrali się pod Drzewem Nocy. Usiadłam obok Aksamitsu i Taleasti.
- Kto opowiada pierwszy? - zapytałam.
- Może ty? - szepną mi do ucha Akim a ja cicho zaśmiałam się.
- No więc jak każdy lub prawie każdy wie urodziłam się w Watasze Magicznego Świata. Na naszą watahę napadła wataha mojego brata.
- Przyrodniego - poprawił mnie Renedius I
- Tak, przyrodniego. JEGO OJCIEC A TAK, ŻE MÓJ ZA RAZEM - powiedziałam to szczegulnie głośno bo szczeniaki raczej mnie nie słuchały - zapłacił za rozwalenie - zabicie jej życiem.
Taleastia?
Taleastia CD. Moon
- Tak, zgadza się. - odparła wadera uśmiechając się lekko.
- Od paru lat poszukuję swojego miejsca na ziemi i chciałabym tutaj osiąść na zawsze, jeżeli tylko...mi na to zezwolisz.
- A jakie stanowisko pragniesz piastować?
Zastanowiłam się chwilę, po czym odrzekłam:
- Łowczyni.
- Masz jakieś doświadczenie? - wypytywała dalej Moon.
- Tak, przez ponad cztery lata byłam zdana tylko na siebie, więc...musiałam nauczyć się polować szybciej od innych.
- Co się stało z twoją rodziną? - dociekała Alfa ze współczuciem.
- Matka zmarła przy porodzie, a ojciec...został zastrzelony przez myśliwych tydzień później.
Moon, kontynuuj, proszę.
- Od paru lat poszukuję swojego miejsca na ziemi i chciałabym tutaj osiąść na zawsze, jeżeli tylko...mi na to zezwolisz.
- A jakie stanowisko pragniesz piastować?
Zastanowiłam się chwilę, po czym odrzekłam:
- Łowczyni.
- Masz jakieś doświadczenie? - wypytywała dalej Moon.
- Tak, przez ponad cztery lata byłam zdana tylko na siebie, więc...musiałam nauczyć się polować szybciej od innych.
- Co się stało z twoją rodziną? - dociekała Alfa ze współczuciem.
- Matka zmarła przy porodzie, a ojciec...został zastrzelony przez myśliwych tydzień później.
Moon, kontynuuj, proszę.
Moon CD. Taleastia
Po całej jaskini rozległo się chlupotanie wody. "Goście?" pomyślałam i szybko oderwałam się od eliksirów.
- Matko kochana! Moon! - wykrzyknęła Avalon patrząc na mnie.
- Co? - zapytałam. Szybko spojrzałam w lustro obok. Ja... ja... ja wyglądałam jak tęcza! - Poczekajcie! - powiedziałam i wskoczyłam do wody, obtoczyłam się w niej.
- To jest Taleastia. - powiedziała Av
- Ja jestem... - zacząłam
- ... Moon - powiedziałam szybko przybyszka - wiem bo Av przed chwila powiedziała
Taleastia?
- Matko kochana! Moon! - wykrzyknęła Avalon patrząc na mnie.
- Co? - zapytałam. Szybko spojrzałam w lustro obok. Ja... ja... ja wyglądałam jak tęcza! - Poczekajcie! - powiedziałam i wskoczyłam do wody, obtoczyłam się w niej.
- To jest Taleastia. - powiedziała Av
- Ja jestem... - zacząłam
- ... Moon - powiedziałam szybko przybyszka - wiem bo Av przed chwila powiedziała
Taleastia?
wtorek, 18 lutego 2014
Od Ciberspacio
Wolnym krokiem przechadzałem się po terenach nowej watahy. Łapy odmawiały mi posłuszeństwa.Czułem , że opadam z sił. Długa podróż w poszukiwaniu miejsca, gdzie mogę się przydać ,wykończyła mnie. Na szczęście Avalon przyjęła mnie do swojej watahy. Mam nadzieję, że nie będę musiał jej opuszczać. Jestem tylko ciekaw , czy inne wilki mnie zaakceptują.
Do mojej jaskini było już blisko , ale byłem zbyt zmęczony , żeby przejść jeszcze kawałek. Noc na świeżym powietrzu jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Zacząłem się rozglądać za jakimś drzewem lub skałą. Olbrzymi dąb rósł po mojej prawej. Idealnie. Ostatkami sił powłóczyłem się do wielkiego drzewa . Położyłem się opierając głowę na przednich łapach. Wpatrywałem się w atramentowe niebo pełne od migoczących gwiazd.
- Hej ... - usłyszałem nagle czyjś głos.
Czyj głos ? Ktoś odpowie ?
Do mojej jaskini było już blisko , ale byłem zbyt zmęczony , żeby przejść jeszcze kawałek. Noc na świeżym powietrzu jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Zacząłem się rozglądać za jakimś drzewem lub skałą. Olbrzymi dąb rósł po mojej prawej. Idealnie. Ostatkami sił powłóczyłem się do wielkiego drzewa . Położyłem się opierając głowę na przednich łapach. Wpatrywałem się w atramentowe niebo pełne od migoczących gwiazd.
- Hej ... - usłyszałem nagle czyjś głos.
Czyj głos ? Ktoś odpowie ?
Powitajmy Ciberspacio!
Powitajmy kolejnego basiora! Kolorowy wilk.

Imię: Ciberspacio
Pseudonim: Ciber
Płeć: Basior
Wiek: 6,5
Stanowisko: Obrońca
Charakter: Ciber jest na ogół miłym "wilczkiem". Lubi towarzystwo wader i innych wilków. Jest rozmarzonym romantykiem. Jego największym marzeniem jest poznać w końcu prawdziwą miłość. Nigdy nie odwraca wzroku gdy ktoś mu patrzy w oczy. Mówi co myśli i żyje przyszłością. Marzyciel, niepoprawny altruista. Szczęście jego bliskich jest dla niego ważniejsze niż jego własne.
Cechy szczególne: Fioletowo zielona sierść
Żywioł: Czasoprzestrzeń, ogień.
Moce: Poruszanie się w czasoprzestrzeni, latanie.
Historia: Gdy był mały jego rodzice zgubili się w górach. Od tamtego czasu żył z reniferami, aż trafił tu, do watahy.
Partner: Szuka prawdziwej miłości...
Najlepszy Przyjaciel: -
Rodzina: Nie zna swojej rodziny. Zgubił się jak był mały.
Wataha: Czerni
Jaskinia: Grota tysiąca luster
Złota myśl: "Bądź nieskazitelny w swoich słowach"
Inne Zdjęcia: -
Właściciel: Aylin
Sparta - Spam
Sparta przechodzi zmianę. Od teraz Sparta nazywa się Spam i ma trzy lata!

Spam~3 lata~Młoda samica Alfa - Wojowniczka
Od Taleastii CD. Avalon
Spojrzałam na nowo poznaną waderę i zapytałam:
- A wyglądam jakbym miała?
- No...raczej nie.
- Trafiłaś w dziesiątkę. - odparłam uśmiechając się.
- A może chciałabyś dołączyć do naszej?
- Mogłabym?- dociekałam, starając się ukryć nadzieję, która przy tych słowach zapłonęła w moim sercu.
- Jeżeli Alfa Ci na to pozwoli.
- Możesz mnie do niej zaprowadzić?
- Jasne, chodź za mną. - rzekła Avalon i ruszyła przodem, a ja za nią, oglądając się dookoła i starając się zapamiętać drogę.
Po około pół godzinie dotarłyśmy do dużej, przestronnej i kolorowej jaskini z malowniczym jeziorkiem w środku. Weszłyśmy.
Moon, kontynuuj, proszę.
- A wyglądam jakbym miała?
- No...raczej nie.
- Trafiłaś w dziesiątkę. - odparłam uśmiechając się.
- A może chciałabyś dołączyć do naszej?
- Mogłabym?- dociekałam, starając się ukryć nadzieję, która przy tych słowach zapłonęła w moim sercu.
- Jeżeli Alfa Ci na to pozwoli.
- Możesz mnie do niej zaprowadzić?
- Jasne, chodź za mną. - rzekła Avalon i ruszyła przodem, a ja za nią, oglądając się dookoła i starając się zapamiętać drogę.
Po około pół godzinie dotarłyśmy do dużej, przestronnej i kolorowej jaskini z malowniczym jeziorkiem w środku. Weszłyśmy.
Moon, kontynuuj, proszę.
poniedziałek, 17 lutego 2014
Avalon CD. Taleastii
- A ty jesteś? - zapytała mnie wadera
- Avalon - odpowiedziałam krótko po czym podałam jej łapę. Uścisnęłyśmy sobie łapy i zapytałam - Masz watahę?
Taleastia?
- Avalon - odpowiedziałam krótko po czym podałam jej łapę. Uścisnęłyśmy sobie łapy i zapytałam - Masz watahę?
Taleastia?
Od Talestii ,,Moja historia"
Przyszłam na świat ponad cztery lata temu w Krainie Kwitnącej Wiśni, czyli Japonii. Pierwszą istotą, którą ujrzałam był rudy basior wylizujący mnie swoim ciepłym, szorstkim i różowym językiem. Kiedy skończył to robić, pomógł mi wstać. Wtedy ujrzałam, iż pod jego łapami leży wilcze ciało. Podeszłam do niego i zaczęłam je dokładnie obwąchiwać. Ojciec wytłumaczył mi, iż to moja matka. Jako, że byłam wtedy jeszcze szczenięciem, za bardzo się tym nie przejęłam. Po tygodniu straciłam także drugiego rodzica - został zastrzelony przez myśliwych, a ja od tamtego czasu musiałam wychowywać się sama. Po paru latach ciężkiej, samotnej, podróży, w czasie, której zdarzało mi się przymierać głodem, dotarłam tutaj, nad jeden z terenów tej watahy - duże jezioro. Aby je przebyć, skorzystałam z jednej z moich licznych mocy i przemieniłam się w moją ulubioną postać - gryfa. Kiedy dotarłam na drugi brzeg, przyjęłam swoje prawdziwe wcielenie i zaczęłam się rozglądać dookoła. Tuż przed sobą zauważyłam czarno-niebieską waderę, przyglądającą się mi z ciekawością. Powoli zaczęłam się zbliżać w jej kierunku.
Avalon, kontynuuj, proszę.
Avalon, kontynuuj, proszę.
Od Sho-kun'a c.d Sparty
- To coś takiego gdzie dość szybko leczą się rany.
-Ale ja nic nie czuje.
Moon? Brak :/
-Ale ja nic nie czuje.
Moon? Brak :/
Powitajmy waleczną Talestię!
Powiem tylko jedno - właściciel tej wadery ma świetny gust!

Imię: Talestia
Pseudonim: Tania (tzn. Zapach Motyla)
Płeć: wadera
Wiek: 4 lata 6 miesięcy
Stanowisko: łowczyni
Charakter: bardzo odważna, waleczna, dobra strategiczka, uparta, niezależna, podejrzliwa, nieufna, pamiętliwa, wytrwała, ambitna, tajemnicza, trochę szalona, optymistka, z poczuciem humoru, żywiołowa, troskliwa, opiekuńcza, wyrozumiała
Cechy szczególne: czarny znak na tylnej łapie
Żywioł: magia
Moce: stwarzanie broni oraz posługiwanie się nią za pomocą myśli, a także wzroku, czytanie w myślach, przenoszenie się w czasie oraz przepowiadanie przyszłości i zmienianie przeszłości, latanie bez skrzydeł, stawanie się niewidzialną, hipnoza, stwarzanie iluzji, zmienianie oraz przepowiadanie pogody, odczuwanie za pomocą zmysłów tego, czego nikt inny nie potrafi, przywoływanie duchów zmarłych, a także rozmawianie z nimi, stwarzanie z promieni słonecznych skomplikowanych kształtów i żywych postaci, przenoszenie się do innych światów, metamorfoza
Historia: Przyszła na świat w Krainie Kwitnącej Wiśni, czyli Japonii. Jej matka zmarła przy narodzinach, zaś ojciec został zastrzelony prze myśliwych tydzień później. Od tamtej pory musiała wychowywać się sama. Po paru latach przybyła tutaj.
Partner: poszukuje
Najlepszy przyjaciel: poszukuje
Rodzina: sierota
Wataha: bieli
Jaskinia: Malowniczy Zaułek ?, jeżeli nie to niech będzie: kryjówka trzech sosen
Złota myśl: ,,Wytrwałością osiągniesz powodzenie, nawet gdybyś miał długo czekać." (Ali ibn Abi Talib)
Inne zdjęcia: nie ma
Właścicielka: Pti
niedziela, 16 lutego 2014
Sparta CD. Sho-Kun
- Nie, raczej nie. - odpowiedziała Moon. - Idziesz chyba na przechowanie.
- Co? - zapytałam
- To coś takiego gdzie dość szybko leczą się rany.
Sho-Kun?
- Co? - zapytałam
- To coś takiego gdzie dość szybko leczą się rany.
Sho-Kun?
Od Sho-kun'a c.d Sparty
Wadera znowu się na mnie rzuciła. Nie moglem nic zrobić. Szybko traciłem siły....i krew. Nagle poczułem się lekki. Bylem nad Spartą.
-Co ja tu robię?-Spytałem sam siebie.
Spojrzałem na siebie. Bylem w dawnej postaci...... Ale przezroczysty!
-Czy ja umarłem?
Sparta? Akcja poszła się xD
-Co ja tu robię?-Spytałem sam siebie.
Spojrzałem na siebie. Bylem w dawnej postaci...... Ale przezroczysty!
-Czy ja umarłem?
Sparta? Akcja poszła się xD
Sparta CD. Sho-Kun
- Tak chcę! - powiedziałam i też się zmieniłam

- Aczkolwiek widzę, że masz rany. - powiedział i się uśmiechną wrednie.
- Aczkolwiek widzisz piękne blizny po ludziach - odwzajemniłam uśmiech. Sho-Kun sięgał mi do łopatek.
Sho-Kun?

- Aczkolwiek widzę, że masz rany. - powiedział i się uśmiechną wrednie.
- Aczkolwiek widzisz piękne blizny po ludziach - odwzajemniłam uśmiech. Sho-Kun sięgał mi do łopatek.
Sho-Kun?
Od Sko-kun'a c.d Sparty
Wstałem. Kulałem na jedną lepe.
-Złamałaś mi nogę!
-Nie złamałam.... skręciłam.
-Ty.... ty..... Ty nie jesteś dziewczynom! Ty jesteś jakimś demonem bez serca!
Ta znowu się na mnie rzuciła.
-Chcesz drugom łapę skręcić?-Spytała śmiejąc się.
-Szybciej ty.... stracisz życie-odpowiedziałem, a miałem głos jak dorosły basior.
Wadera odskoczyła. Ja zmieniłem postać.

Lekko się zaśmiałem.
-Jesteś jeszcze swego?-Popatrzyłem się na nią z góry, bo bylem większy.
Sparta?
-Złamałaś mi nogę!
-Nie złamałam.... skręciłam.
-Ty.... ty..... Ty nie jesteś dziewczynom! Ty jesteś jakimś demonem bez serca!
Ta znowu się na mnie rzuciła.
-Chcesz drugom łapę skręcić?-Spytała śmiejąc się.
-Szybciej ty.... stracisz życie-odpowiedziałem, a miałem głos jak dorosły basior.
Wadera odskoczyła. Ja zmieniłem postać.

Lekko się zaśmiałem.
-Jesteś jeszcze swego?-Popatrzyłem się na nią z góry, bo bylem większy.
Sparta?
Sparta CD. Sho-Kun
Skoczyłam na mojego brata i skręciłam mu przy tym nogę.
- Aaaaaaaałłłłłłłłłłłłłaaaaaa!!! Już , aaaaaaaaaaałłłłłłłłłłłłłłaaaaaa przestań!
- Pod warunkiem, że nie będziesz mnie nazywał "Moją małą siostrzyczką"!
- Przestanę! - puściłam go.
Sho-Kun?
- Aaaaaaaałłłłłłłłłłłłłaaaaaa!!! Już , aaaaaaaaaaałłłłłłłłłłłłłłaaaaaa przestań!
- Pod warunkiem, że nie będziesz mnie nazywał "Moją małą siostrzyczką"!
- Przestanę! - puściłam go.
Sho-Kun?
Od Sho-kun'a c.d Sparty
- Dlaczego?
- Bo, nie i już!
Zaśmiałem się głośno. Upadłem na ziemie.
-Czego się ryjesz?-Zdenerwowała się.
-Myślisz, ze jestem taki głupi?
-YY tak....
Wstałem.
-Ah, moja mala siostrzyczko...
-Nie nazywaj mnie tak!
-Bo co?
Sparta?
- Bo, nie i już!
Zaśmiałem się głośno. Upadłem na ziemie.
-Czego się ryjesz?-Zdenerwowała się.
-Myślisz, ze jestem taki głupi?
-YY tak....
Wstałem.
-Ah, moja mala siostrzyczko...
-Nie nazywaj mnie tak!
-Bo co?
Sparta?
sobota, 15 lutego 2014
Uwaga!
Już niedługo będzie Dzień Towarzysza! Proszę o napisanie opowiadania o przygotowaniach do święta!
Wasze Alfy - Renedius i Moon
Sparta CD. Sho-Kun
- Na pewno? - zapytał podejrzliwie.
- Na pewno - potwierdziłam.
- No to pójdę z wami.
- Nie! - krzyknęłam.
- Dlaczego?
- Bo, nie i już!
Sho-Kun?
- Na pewno - potwierdziłam.
- No to pójdę z wami.
- Nie! - krzyknęłam.
- Dlaczego?
- Bo, nie i już!
Sho-Kun?
piątek, 14 lutego 2014
Powitajmy... Akim'a!

Imię: Aksamitsu
Pseudonim: Akim ale to pseudonim z dzieciństwa
Płeć: basior
Wiek: 3 lata
Stanowisko: Szpieg
Charakter: Akim to baaaardzo rozrywkowy wilk. Nie ma takiej rzeczy której nie obrobił by w jajo. Potrafi zachować powagę w trudnych sytuacjach.
Cechy szczególne: -
Żywioł: Magia, Śnieg
Moce: związane z żywiołami + teleportacja, czytanie w myślach, nie zostawia śladów łap
Historia: Urodziłem się daleko z tond. Zaraz po narodzeniu zostałem porzucony, nie dlatego, że mnie nie kochali ale dla tego, ale dlatego, że jego matka zginęła wataha odeszła i tak to się zaczęło... Później jakoś trafiłem tu.
Partner: Może coś czuje do Moon, kto to wie?
Najlepszy Przyjaciel: Moon
Rodzina: Został porzucony zaraz po urodzeniu.
Wataha: Czerni
Jaskinia:
Złota myśl: "Jesteśmy wolni od urodzenia"
Inne Zdjęcia: -
Właściciel: Kaminaki
Pseudonim: Akim ale to pseudonim z dzieciństwa
Płeć: basior
Wiek: 3 lata
Stanowisko: Szpieg
Charakter: Akim to baaaardzo rozrywkowy wilk. Nie ma takiej rzeczy której nie obrobił by w jajo. Potrafi zachować powagę w trudnych sytuacjach.
Cechy szczególne: -
Żywioł: Magia, Śnieg
Moce: związane z żywiołami + teleportacja, czytanie w myślach, nie zostawia śladów łap
Historia: Urodziłem się daleko z tond. Zaraz po narodzeniu zostałem porzucony, nie dlatego, że mnie nie kochali ale dla tego, ale dlatego, że jego matka zginęła wataha odeszła i tak to się zaczęło... Później jakoś trafiłem tu.
Partner: Może coś czuje do Moon, kto to wie?
Najlepszy Przyjaciel: Moon
Rodzina: Został porzucony zaraz po urodzeniu.
Wataha: Czerni
Jaskinia:
Złota myśl: "Jesteśmy wolni od urodzenia"
Inne Zdjęcia: -
Właściciel: Kaminaki
Od Sparty "Aksamitsu"
Obudziłam się wcześnie rano. Rozejrzałam się po jaskini. Cisza. "A może by tak kawał z rana?" pomyślałam. Szybko pobiegłam do Moon.
- Ej, ciociu! - wrzasnęłam. Wadera skoczyła na równe nogi. Obydwie śmiałyśmy się jak szalone.
- Hu... Hu... Hu... - sapała - co cię do mnie sprowadza? - zapytała z podejrzliwym uśmiechem na pysku.
- Zauważyłam , że moi rodzice śpią więc pomyślałam o jakimś dowcipie.
- Może... Znam takiego wilka - Aksamitsu.
- I? - zapytałam
- I to, że może się nadać! Chodź zaprowadzę cię do niego! - powoli szłyśmy. Nagle, Sho-kun powalił mnie na łopatki
Sho-kun?
- Ej, ciociu! - wrzasnęłam. Wadera skoczyła na równe nogi. Obydwie śmiałyśmy się jak szalone.
- Hu... Hu... Hu... - sapała - co cię do mnie sprowadza? - zapytała z podejrzliwym uśmiechem na pysku.
- Zauważyłam , że moi rodzice śpią więc pomyślałam o jakimś dowcipie.
- Może... Znam takiego wilka - Aksamitsu.
- I? - zapytałam
- I to, że może się nadać! Chodź zaprowadzę cię do niego! - powoli szłyśmy. Nagle, Sho-kun powalił mnie na łopatki
Sho-kun?
wtorek, 11 lutego 2014
Szczeniaki Madiki i Renediusa I

Imię: Sparta
Pseudonim: Spar
Płeć: wadera
Pseudonim: Spar
Płeć: wadera
Wiek: kilka godzin
Stanowisko: Uczennica
Charakter: Sparta to niezwykle zdolna wadera. Nic jej nie obchodzi. Ma trudny charakter podobne jak jej rodzice. Kocha wyzwania. Nikt nie oprze się jej urokowi. Ma coś w stylu swojego własnego uroku.
Cechy Szczególne: Wiecznie wymalowana na pysku i łapach.
Żywioł: Nieodkryte
Charakter: Sparta to niezwykle zdolna wadera. Nic jej nie obchodzi. Ma trudny charakter podobne jak jej rodzice. Kocha wyzwania. Nikt nie oprze się jej urokowi. Ma coś w stylu swojego własnego uroku.
Cechy Szczególne: Wiecznie wymalowana na pysku i łapach.
Żywioł: Nieodkryte
Moce: Nieodkryte
Historia: Urodzona tu
Najlepszy Przyjaciel: Na razie brak
Rodzina: Mama - Madika, Tata - Renedius I, Bracia - Renedius II i Sho-kun, Siostra - Diannika
Wataha: Czerni
Jaskinia: Mieszka z matką i ojcem
Złota myśl: "Na wojnie ginie mniej wojowników niż w odwrocie"
Inne Zdjęcia: 1, 2, Właściciel: Kaminaki
Historia: Urodzona tu
Najlepszy Przyjaciel: Na razie brak
Rodzina: Mama - Madika, Tata - Renedius I, Bracia - Renedius II i Sho-kun, Siostra - Diannika
Wataha: Czerni
Jaskinia: Mieszka z matką i ojcem
Złota myśl: "Na wojnie ginie mniej wojowników niż w odwrocie"
Inne Zdjęcia: 1, 2, Właściciel: Kaminaki

Imię: Diannika
Pseudonim: Dianna
Płeć: Wadera
Wiek: Kilka godzin
Stanowisko: Uczennica
Charakter: Jestem bardzo skrytą w sobie wilczycą. Nie lubie towarzystwa.
Cechy Szczególne: kokardka na ogonie
Żywioł: wszystkie
Moce: Związane z żywiołami. Umiem zmieniać kształt i moja dusza może wchodzić do czyiś ciał. Przewiduje przyszłość
Historia: Urodzona zostałam przez moją matke. Jestem od nich niezależna i ich nie kocham...
Najlepszy Przyjaciel: brak
Rodzina: Nie przyznaje się do niej....
Wataha: Czerni
Jaskinia: Jaskinia Alf
Złota myśl: ''Lepiej teraz, niż nigdy''
Inne Zdjęcia: Jak wychodzi z ciała Jak dorośnie
Właściciel: gleene
Imię: Sho-kun
Pseudonim: Shoku
Płeć: basior
Wiek: kilka tygodni
Stanowisko: Uczeń
Charakter: Jestem bardzo rozrywkowym basiorem. Kocham wszystko co się rusza.
Cechy Szczególne: Znak na prawej, przedniej łapie.
Żywioł: Wszystkie
Moce: Związane z żywiołami.
Historia: Urodony zostałem w watasze. Jestem najmłodszy.
Najlepszy Przyjaciel: Wszyscy!
Rodzina: Madika i Renedius I-rodzice. Diannika, Sparta i Renedius II- rodzeństwo
Wataha: Czerni
Jaskinia: Jaskinia alf
Złota myśl: ''Chwytaj życie, bo w każdej chwili możesz to sracić''.
Inne Zdjęcia: Jak bedę starszy
Właściciel: gleene

Imię: Renedius II
Pseudonim: Ren, Junior
Płeć: basior
Stanowisko: Uczeń
Charakter: Junior nie przejmuje się tym co powiedzą o nim inni. Umie się postawić i zawzięcie broni swoich racji. Potrafi być agresywny.
Cechy Szczególne: Jest bardzo podobny do Avalon ale nie ma grzywy.
Żywioł: Nieodkryty
Moce: Nieodkryte
Historia: Urodzony tu
Najlepszy Przyjaciel: -
Rodzina: Mama - Madika, Tata - Renedius I, Brat - Sho-kun, Siostry - Diannika i Sparta
Wataha: Czerni
Jaskinia: Mieszka z rodzicami
Złota myśl: "Życie jest jak droga, kiedyś się zaczyna i kiedyś się kończy" Złota myśl wymyślona przez Kaminaki
Inne Zdjęcia: -
Właściciel: Kaminaki
Pseudonim: Ren, Junior
Płeć: basior
Stanowisko: Uczeń
Charakter: Junior nie przejmuje się tym co powiedzą o nim inni. Umie się postawić i zawzięcie broni swoich racji. Potrafi być agresywny.
Cechy Szczególne: Jest bardzo podobny do Avalon ale nie ma grzywy.
Żywioł: Nieodkryty
Moce: Nieodkryte
Historia: Urodzony tu
Najlepszy Przyjaciel: -
Rodzina: Mama - Madika, Tata - Renedius I, Brat - Sho-kun, Siostry - Diannika i Sparta
Wataha: Czerni
Jaskinia: Mieszka z rodzicami
Złota myśl: "Życie jest jak droga, kiedyś się zaczyna i kiedyś się kończy" Złota myśl wymyślona przez Kaminaki
Inne Zdjęcia: -
Właściciel: Kaminaki
Od Madiki c.d Renediusa
Zobaczyłam Ren'a.
-Co tak wolno?-Spytałam.
-Wolno?!-Zdenerwował się.
-Ta, jęczałam jak szalona.....Zmęczyłam się-oznajmiłam.
-Dobrze. Idziemy do domu.
Ren?
-Co tak wolno?-Spytałam.
-Wolno?!-Zdenerwował się.
-Ta, jęczałam jak szalona.....Zmęczyłam się-oznajmiłam.
-Dobrze. Idziemy do domu.
Ren?
Renedius CD. Madike
Nastąpiła długa chwila ciszy.
- Ile? - zapytałem
- Na tyle, że teraz zmienia się faza! - wrzasnęła
- Matko! Idę po pomoc! - powiedziałem i pobiegłem do stada. Zziajany wpadłem do jaskini Li.
- Co jest? - zapytała przerażona
- Rodzi!
- Kto?
- Ma... Ma... - jąkałem się
- Madika?! - wrzasnęła zdziwiona. Pokiwałem głową na tak. - Gdzie? - zapytała, pobiegliśmy do miejsca. Za późno! Zobaczyłem czwórkę słodkich szczeniaków!
Madika?
Od Madi c.d Ren'a
- Boli? Raczej nie...
-To czemu tak się zachowujesz?-Spytał.
-Jak?
-To... tak!-Zdenerwował się.
-Dobra.... powiem ci.
-Zamieniam się w słuch.
-Jestem w ciąży.
Ren?
-To czemu tak się zachowujesz?-Spytał.
-Jak?
-To... tak!-Zdenerwował się.
-Dobra.... powiem ci.
-Zamieniam się w słuch.
-Jestem w ciąży.
Ren?
Od Renediusa I
Od czasu gdy ja i Madika zostaliśmy parą, Madika się dziwnie zachowywała, nie może to złe określenie... Bardzo dziwnie. Kręciła się w tę i z powrotem trochę bardzo przytyła.
- Może pójdziemy na Tropikalną Plażę? - zapytałem w końcu gdy już nie mogłem wytrzymać.
- Aha. - powiedziała. Popędziłem pierwszy ale zwolniłem ze względu na Madikę.
~~~
Na Tropikalnej Plaży
~~~
- Coś cię boli? - zapytałem zdenerwowany
Madika?
Subskrybuj:
Posty (Atom)