Kiedy wyszłam z jaskini, udałam się w
stronę, od której czułam zimno. Przeszłam obok drzewa nocy, minęłam
zimowy zagajnik, aby na chwilę odpocząć nad zamarźniętym jeziorem.
- Jaki piękny widok! Szkoda, że jestem nad urwiskiem. - Pomyślałam. Długo szukałam jakiegoś mało stromego zejścia, ale nie było. Padłam na ziemię wyczerpana. Po krótkim czasie usłyszałam głos:
- Halo nic ci nie jest?
- Yyyy..., co nie nic... raczej nic. - powiedziałam zszokowana i podniosłam głowę z ziemi.
Niech się ktoś zlituje i dokończy
- Jaki piękny widok! Szkoda, że jestem nad urwiskiem. - Pomyślałam. Długo szukałam jakiegoś mało stromego zejścia, ale nie było. Padłam na ziemię wyczerpana. Po krótkim czasie usłyszałam głos:
- Halo nic ci nie jest?
- Yyyy..., co nie nic... raczej nic. - powiedziałam zszokowana i podniosłam głowę z ziemi.
Niech się ktoś zlituje i dokończy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz